Z jajem ;D

little angel

biologia.. kolejny wykład o tym, że po co w ogóle przyszliśmy do liceum jeżeli nie będziemy zdawać matury z biologii.
S: Karolina (najambitniejsza uczennica), a ty kim chcesz zostać?!
K: Szambonurkiem.

Ensis

<lol2> i znów czuję się rozwalony Very Happy

Korzeszek

Jako szalony człowiek zapisałam się na dodatkową geografię rozszerzoną, a więc... MORE QUOTES! Very Happy

K: Chce sor ciasteczko?
S: Dziękuję, mam swoje.

[oczekując odpowiedzi na pytanie]
S: Paweł? Dziewczyny?
K: Sorze?

[wykład na temat intuicyjnego operowania kolorem na mapach]
S: Bezrobocia nie zaznaczymy radosnym różowym kolorem!

Matma:
[znowu wymachując rękami nad komputerem]
S: Coo?! Znaleziono nowy sprzęt?! Zamknij się, kurde!
[i powiedzcie mi, że ten człowiek nie jest psychiczny ._.]

Fizyka:
K: Może sorka powiedzieć co to jest to drugie, bo nikt nie wie?
S: Jak to nikt nie wie? Ja wiem.

Polski:
S: A., czy wy możecie przestać przeszkadzać i się skupić?
K: Ale sorko, tam stoi BMW X6, moje marzenie!
S: [rzucając się do okna] GDZIE!?

Korzeszek

Jak co poniedziałek - gejografia Very Happy

K: Sorze, która godzina? Znaczy jaki temat?
S: oO
K: Nie skupiłam się zadając to pytanie
S: Psycholog na tym samym piętrze.

S: Następny czynnik astrefowy...
K: [do kolegi wydurniającego się za jej plecami] Przestań dyszeć!!!
S: Miłość...

[o walentynkach]
S: To dla mnie trudne święto, bo nie ma czegoś takiego jak miłość nauczyciela do uczniów, a ja muszę dzisiaj tak jakby tym emanować.

[o masach powietrza nad Polską]
S: Skąd to leci? Znad Rosji.
K: Więc co to wtedy jest, jakieś powietrze ruskie?

[przypis: Plaza to w naszym super hiper mieście najbardziej lansiarskie miejsce, które parę lat temu tuż przed swoim otwarciem zostało zalane przez chyba największą w ostatnim czasie powódź]
S: Tutaj mamy ewentualnie pojedyncze burze, ale nie takie, że burza i zalewa Plazę.

Chemia:

[kolega miał mały kłopot z uspokojeniem nas podczas swojego referatu. Dodatkowy kontekst: był zagrożony na semestr]
S: Nie martw się M., ty i tak nie masz szans zostać nauczycielem chemii. [po chwili ciszy] Ja mówię serio.

K: To co to jest gaz koksownikowy?
K od referatu: [zagwozdka] Eeeee... [mina cwaniaka] Pracą domową będzie wyjaśnienie co to jest gaz koksownikowy.
Po czym usłyszał od sorki, że ma się za bardzo nie wczuwać i pamiętać, że jest w tej chwili oceniany ;p

Korzeszek

Gejografia znuf (nie, nie łudzę się, że ktoś to jeszcze czyta, ale sama lubię je sobie od czasu do czasu przeczytać, więc wszystkie tu wrzucam :d)

S: Jakby moja twarz miała reklamować europejską stolicę kultury, to byśmy tego nie wygrali.
K: Są gorsze.

[o schematycznej Polsce narysowanej przez sora na tablicy)
K: Dlaczego ta Polska jest okrągła?
S: Bo kula jest kształtem idealnym, a Polska idealnym krajem.

[o wieszaniu mapy]
K: Mam zaaplikować nową?
S: Tak. I wiadomo, żeby Karpaty były na dole.

S: Co tam jest? Lód pływający. Co na nim leży?
K: Foka.
S: Z pewnością w niewielkiej części również.

S: Numerek?
K: Nic nie mówiłam!
S: Ale stosunkowo głośno słuchałaś.

[Sor zagarnął potajemnie wkuwane przez naszą koleżankę notatki z chemii]
K: Sor przekreśla nasze szanse na 5 z chemii!

Gejografia rozszerzona:

K: Jak ja mam angielski, to mogę wyjść, czy stąd się raczej nie wychodzi?
S: [demonicznie] Tu się zostaje!

Swoją drogą - miałabym nieźle przewalone, gdyby sor się kiedyś dowiedział o tym zbiorze złotych myśli ;d

Korzeszek · Wysłany: Wto 0:37, 01 Mar 2011 Temat postu:

tylko dwa z dodatkowej, ale za to bezcenne

[o walorach terenu przedstawionego na mapie dla uprawiania turystyki pieszej]
S: Tam jest jedno wzgórze, więc ja wiem czy to taki walor...
K: Oj tam sorze. Można wejść na wzgórze. Potem zejść ze wzgórza. [chwila ciszy] Potem z powrotem...

[na temat "pokolorowanych" kredą planet stałych i niezamalowanych planet gazowych na sorowym rysunku na tablicy]
S: Dopiero w tym roku, po tylu latach mojej pracy, pierwsza klasa zauważyła, że te planety muszą być stałe, bo są zamalowane, a tamte gazowe, bo są puste jak bańki. Wiecie, jeśli artysta przekazuje w swoim dziele więcej niż chciał, to to już jest sztuka.

Przy drugim cytacie duma z jaką sor wypowiadał słowo "sztuka" wprawiła mnie w spory atak wesołości.

Korzeszek · Wysłany: Czw 23:35, 03 Mar 2011 Temat postu:

Religia:

K: Sor chyba trochę nietrzeźwy, tak sorem macha do przodu i do tyłu
S: Bardzo ci dziękuję za troskę.

S: Zrób replaya, bo nie usłyszałem.

[na temat jednego z prymatów wg Jana Pawła II: prymat być nad mieć]
K: Czy to jest następny punkt?
S: Nie, to jest komiks, który macie narysować
Nie muszę chyba mówić, że w ciągu następnej minuty cała klasa wyprodukowała swoje własne graficzne wersje prymatu być nad mieć ;p

S: Trzeci prymat...
K: Trzecia przyprawa?
S: Tak, trzecia przyprawa.

K: Niech sor nie bije dzieci, nie wolno! Będzie sor w telewizji!
S: Wolę być tak w telewizji, niż jak ten nauczyciel z koszem na głowie.
K: Kosz jest.

S: Pytanie na dwóję - skąd pochodził św. Tomasz z Akwinu?
K: Yyy... z Akwinu?
S: Dobrze, 2+, siadaj.

[nie wiem czy wszyscy tu się orientują, w każdym razie niedawno zmarł nasz arcybiskup, więc sede vacante i takie tam]
S: Wiecie dlaczego trzeba nosić podręczniki?
K: Bo przyjdzie biskup?
S: Kolega prawie trafił.
K: ARCYBISKUP! A, nie...

[kolega bronił koleżanki rozmawiającej przez telefon - tak, wiem, jesteśmy niesubordynowani]
K: A może wybuchła bomba w Afganistanie?
S: A wybuchła?
K: Nie wiadomooooooooo...

[koleżanka tłumacząc swój punkt widzenia]
K: Chodzi o to, że... nie, pierdolę...

[na temat, że do kościoła chodzą same stare babcie]
S: Jak ja chodzę do kościoła, to widzę dużo ludzi w moim wieku... Chyba że ja też jestem starą babcią.

S: Św. Paweł mówi, że są w ciele takie członki, które wstydliwie zasłaniamy.
K: Nos? Jak smarkamy, to zasłaniamy.

Fraa · Wysłany: Czw 9:46, 10 Mar 2011 Temat postu:

Korzeszek · Wysłany: Pią 23:51, 11 Mar 2011 Temat postu:

Nieee, to nie u nas, znaczy na innej lekcji może tak, ale nie na religii - jest totalny luz, ale wbrew pozorom to nawet sprzyja przy takim sposobie prowadzenia lekcji jak to czyni nasz katecheta (jak już pewnie się nieco zorientowaliście, to człowiek jest świetny, daje się z nim dogadać i wbrew pozorom nie da sobie wejść na głowę. jest moim idolem, haha). I chociaż oczywiście nie ma obowiązku uczęszczania na religię, to mam wrażenie że sporo osób chodzi nie z potrzeby pogłębiania swej wiedzy i przy okazji wiary, ale głównie żeby po prostu pobyć na ciekawej lekcji. Tak tak, bla bla bla, mogłabym się jeszcze troche porozwodzić. Ale przejdźmy do rzeczy ;p

Religia

S: Znajdź drugą Księgę Mahabejską
K: W Piśmie?
S: Nie, w podręczniku od fizyki.
K: Przecież tam nie ma takich ksiąg, hehe!
K2: W wydaniu rozszerzonym są.

S: Skąd Kościół wytrzasnął koncepcję Nieba?
K: Z płyty Rammsteina

K: Jak jest po angielsku Czyściec?
K2: Cleaner

S: Mówisz jak fanatyk.
K: Jestem wieszczem, muszę być fanatykiem.
[plus od dwóch lekcji kolega ten zgłasza się do czytania fragmentów Pisma Św., przy czym właśnie mówi, że jest wieszczem i dla wzmocnienia efektu zakłada sobie na głowę powiewne chusty, całość prezentuje się ciekawie]

Korzeszek · Wysłany: Pon 23:58, 14 Mar 2011 Temat postu:

Geografia dodatkowa Very Happy

Zasadniczo główną osią dzisiejszego, nieco czarnego humoru było zadanie z zakresu różnicy czasów podyktowane przez sora

S: Płyniemy statkiem z Tokio...
K1: Teraz tam już za dużo statków nie ma...
K2: Płyniemy samochodem z Tokio...
K3: Płyniemy drzewem z Tokio...

S: Wypłynęliśmy 1 stycznia 1 r. naszej ery.
K: Zwłaszcza z Tokio...

[przypis: podobnoż odległości od naszego miasta mierzy się od budynku Poczty Głównej, tak przynajmniej twierdzi nasz sor od PO, a jego słowo jest święte]
S: Oczywiście mówimy o Tokio zanim przesunęło się o 2,4 m.
K: A skąd to się mierzy, też od Poczty Głównej?

[Sor mówił coś na temat spokoju ogólnie lub żebyśmy się uspokoili - dokładnie nie pamiętam, wybaczcie ;p]
K1: Spokój będzie po śmierci, Sorze.
K2: Ciekawe czyjej.
K1: Po twojej.

Oraz na dodatek dzisiaj wbijając do klasy w pełnym rynsztunku bojowym pod tytułem ciągnący się po ziemi szalik, rozchełstana kurtka, rozwiany włos i język na wierzchu (całodzienne latanie po muzeum anatomii patologicznej a następnie po centrum handlowym) zostałam powitana przez sora pytaniem czy przyniosłam może jakieś ciastka. Coraz częściej odnoszę wrażenie, że trafiłam do złego matrixa.

Korzeszek · Wysłany: Pią 18:23, 18 Mar 2011 Temat postu:

Tym razem ja w roli głównej na religii ;p

[zostałam wywołana do odpowiedzi, przy czym miałam się wypowiadać na temat przypowieści o Łazarzu i bogaczu, co poskutkowało 5-minutową nawijką na ten temat z krótkimi przerwami na złapanie oddechu. J = ja, oczywiście ;p]
J: ...i bogacz w piekle poprosił Abrahama, żeby Łazarz umoczył palec w wodzie...
S: Skąd ty taką pamięć masz?
J: Słucham?
S: Skąd ty tyle szczegółów pamiętasz?
J: Yyyy, nooo... SORZEEE!
S: No nic, nic, tylko wyrazy uznania
J: WYBIJA MNIE SOR Z RYTMU! Na czym skończyłam?
S: Palec, Łazarz, woda.
J: Więc poprosił Abrahama, a Abraham, że nie, bo tam była taka przepaść...
S: [obronnie machając rękami] Dobra, dobra, dziękuję!

Korzeszek · Wysłany: Nie 20:46, 20 Mar 2011 Temat postu:

Jakieś dwa starszawe z matmy, zagubione na końcu zeszytu Wink

[na temat sprawdzianu, który miał się odbyć następnego dnia]
S: Ile czasu dzisiaj gadacie, tyle jutro zabieram. W końcu skończy się na tym, że rozdaję karteczki, zbieram i stawiam po jedynce. Świetny pomysł!

[ponownie wymachując rękami nad komputerem]
S: Jaki zagrożony?! Sieci nie ma, to jaki on może być zagrożony?!

Korzeszek · Wysłany: Pon 21:08, 21 Mar 2011 Temat postu:

polski:

[koleżanka właśnie wróciła z toalety]
K: Sorko, a moge wyjść teraz ja?
S: A co się w tej toalecie odbywa?
K2: Cukier rozdają.

gejografia rozszerzona:

S: Jak [Eratostenes] zmierzył obwód kuli ziemskiej?
K: Przywiązał sznurek i obszedł.

[na temat tego na jakim etapie obecnie jest konflikt w Libii]
S: Oni nie wjechali do Libii!
K: Wlecieli...

Korzeszek · Wysłany: Wto 16:37, 29 Mar 2011 Temat postu:

Geo

[na temat wyjścia w teren na przyszłych zajęciach, które - co istotne - finansowane są ze środków Unii]
S: Tam w Starym Gaju będziemy kopać u jakiegoś rolnika na polu, więc to sprawnie trzeba.
K: I to Unia finansuje :/?
[plus, jeden z kolegów dostał nagle czegoś co przypominało atak padaczki, ale okazało się, że po prostu niemożebnie rozwaliła go wypowiedź sora w kontekście internetowego memu pod tytułem "Ku*wa, moje pole"]

S: Za komuny i w pierwszej klasie było lepiej.

[o rodzajach metamorfizmu]
S: I nazywa się to metamorfizmem...
My: Ciśnieniowym!
S: Prawie! Dynamicznym... A taki pod wpływem temperatury nazywamy metamorfizmem...
My: Termicznym
S: Prawie! Kontaktowym...

i jeszcze jeden jakiś stary, wygrzebany:

[pokazuje na mapie]
S: Co to jest?
My: ...
[sor sięga do swojego paska]
My: Pasowy układ rzeźby!
S: Dobrze, już miałem sięgać po element dydaktyczny.

Polski:

K: Sorko, te teksty są takie nudne...
S: Życie w większości też jest szare i nudne.
K: No chyba sorki.

Korzeszek · Wysłany: Śro 22:30, 30 Mar 2011 Temat postu:

Jeszcze jeden z chemii Very Happy

[o rodzajów tłuszczów nienasyconych]
S: Jak ktoś chce, można sobie zapisać: słonecznikowy, rzepakowy...
K: ...kujawski...

Korzeszek

ok, nowy rok szkolny prosz bardzo ;D:

Chemia:

S: Jak to się połączy?
Klasa: O to z tym.
S: Wasze wskazówki są mało precyzyjne.

S: Co się stanie z miedzią?
K: Będzie wyparta.
S: Co się stanie z miedzią?! Ja was wyprę!

Polski:

S: Neurologia i psychiatria są dla mnie fascynujące, dlatego pracuję w szkole.

S: Patrząc na Schopenhauera mamy generalnie przesrane.

Korzeszek

Matematyka:

K: Co będzie na sprawdzianie?
S: Nikt nie wie co będzie, wy nie wiecie co będzie, ja nie wiem co będzie, będę wiedział dzisiaj po 20 jak zacznę układać zadania
K: To sor tam coś podeśle wtedy...

K: Sorze, jak było na zjeździe absolwentów?
S: Do tej pory mi serce bije, pierwszą miłość spotkałem, po 40 latach...

K: Na kogo sor głosował?
K2: Na SLD!
S: JA BYM NA SLD GŁOSOWAŁ?! JA?!