Oscary

lady makbet

ogłosili nominacje. kiedyś strasznie się tym jarałam, ale ostatnio trochę mi zrzedło. czy tylko ja mam wrażenie, że Oscar stracił na wartości i nie jest już wyznacznikiem jakości?

p.s. a i już od teraz wiadomo, że Heath Ledger dostanie, to już było wiadomo zanim został nominowany...

Paulina

No niby wiadomo. Kilka pierwszych kategorii to "Ciekawy przypadek..." "Frost/Nixon" etc. I ciągle to samo. Od kiedy Miley Cyrus wręczała Oscara czy coś, to mi się coraz mnie podoba.
I jeszcze "Slumdog".
Ale powiedz (bo ja nie oglądałam)-czy Joker Ledgera nie był... Dobry?

lady makbet

był nawet bardzo dobry. ale ta szopka wokół niego też zrobiła swoje, gdyby nie było ambarasu ze śmiercią, to zapewne jego rola nie byłaby AŻ TAK doceniona. po prostu dobry marketing + talent + afera.

i pewnie dostałby tego Oscara nawet, jeśli nie zostałby nominowany.
bo go robią teraz na boga.

Paulina

Gdyby nie to, że Ledger umarł tuż po czy tam już pod koniec zdjęć do DK, to byłaby bida, po połowy tej kasy film by nie zarobiły Jasne, że to była reklama nie oszukujmy się, chociaż ja nie ujmuję nic DK, bo podobno jest fajny. I ja też nie ekscytowałabym się tak. Chociaż Ledger w tym filmie jak magnes działa :] Ale reklama robi swoje.

lady makbet

e tam, do połowy zysków by dobił, wszak Batman to Batman, robi swoje:) ja np. poszłabym do kina nawet,gdyby nie było Ledgera.
bo przecież
-Gary Oldman, mistrz!
-Cillian Murphy, pięć minut na ekranie, ale też mistrz!
-Michael Caine, no !

Paulina

No, racja, może przesadziłam Wink

Ale zarobiłby mniej. Swoją drogą-w tym tygodniu obejrzę i jestem happy Very Happy

Trochę się rozczarowałam-myślałam, ze Hellboy będzie nominowany w jeszcze jednej czy dwóch kategoriach Sad

EDIT
A oto plakat z Gali. Nawet nie wiedziałam, że takie są o.O
[link widoczny dla zalogowanych]

Paulina · Wysłany: Sob 20:15, 06 Mar 2010 Temat postu:

I już z niedzieli na poniedziałek (a jasne, po co Paulina ma oglądać, może se nagrać) znowu Oscary. Wszyscy obstawiają Avatara, oczywiście, i Clooneya, a ja dalej kibicuję Colinowi. Chociaż to, że wygrał z G.C. i dostał BAFTĘ to nie znaczy że znowu wygra. BAFTA jest przecież brytyjska... Wiadomo.

Janina · Wysłany: Nie 18:22, 07 Mar 2010 Temat postu:

nie widziałam "A Single Man", ale też kibicuję Colinowi, bo go uwielbiam za całokształt Razz

Izabela

Dla mnie oscary zjadła komercja - fabuła avatara? wojna w pakistanie?

Paulina · Wysłany: Śro 21:43, 09 Mar 2011 Temat postu:

I teraz powiem wam, że Colin rulezz and deal with it Jeff Bridges Very Happy

Haha, prowadzący średni, ale ogólnie gala uszła w tłumie. Ale wolę jak prowadzi taki Ricky Garvais Very Happy

Oglądał ktoś?
Co sądzicie o wynikach?

Fraa · Wysłany: Czw 11:04, 10 Mar 2011 Temat postu:

Sądzić mogę niewiele. ^^

Z nominacji na film widziałam tylko "Prawdziwe męstwo", które mi się megapodobało, ale nie mogę porównywać, bo innych nie widziałam.
To samo z aktorem pierwszoplanowym - Bridges w "Prawdziwym męstwie" był świetny, ale nie mam bladego pojęcia, jacy byli inni. ;]
Z aktorek pierwszoplanowych i aktorów drugoplanowych żadnej roli nie widziałam, więc nie mogę powiedzieć. Aktorki drugoplanowe: czternastolatka z "True grit" była świetna. Uwielbiam Helenę Bonham Carter. Ale to tylko dwie kandydatki, o których cokolwiek mogę powiedzieć. W dodatku o Helenie tylko ogólnie, bo tej akurat roli nie widziałam. ;]

I tak dalej, i tak dalej - po prostu większości nominowanych do czegokolwiek filmów nie widziałam, a z całą pewnością nie widziałam żadnego, który coś wygrał. ;] Mam mniej oscarowe upodobania filmowe. Razz

Żal mi tylko, że świetne "Prawdziwe męstwo" niczego nie wygrało.

lady makbet · Wysłany: Czw 16:26, 10 Mar 2011 Temat postu:

"jak zostać królem" jak dla mnie filmem jest mocno przeciętnym,ale do tego oscary nas przecież już przyzwyczaiły, więc bez dziczenia.
ale Colin, to ba, że słusznie.
Natalie Portman też słusznie.